czwartek, 31 maja 2012

Cd. Droga do przyszłości - chanelling przekazów Jana Pawła II

miłość - dobro i zło - zmiany na Ziemi - przebiegunowanie - zmiana nachylenia osi ziemskiej






Potęga miłości

- Ojcze, czy zauważyłeś, że wszystkie nasze dotychczasowe dialogi, wiersze,

teksty, mówią o miłości i oddaniu Ziemi? Czy to jest TO przesłanie od Ciebie?

- Dziecko, dobrze wiesz, że na ten temat rozpisują się wszystkie źródła wiedzy

spirytystycznej, wszystkie Boskie przekazy. Dlaczego tak jest? Albowiem miłość

– nie słowo, lecz energia, jaka się w niej zawiera, jest podstawą bytu wszelkich

istnień. Miłość jest produktem wyjściowym tworzenia piękna. Składa się z

niezliczonej ilości cząsteczek elementarnych, produkowanych i wysyłanych

wszędzie tam, gdzie znajdują się wyższe istoty. Pamiętaj, że nie ma sztywnego

podziału na istoty wyższego czy niższego rzędu, tak jak nie istnieje

dobro czy zło. Są to tylko przejściowe produkty służące nauce wartościowania, służące

ewolucji istnień, mającej na celu podniesienie kolektywnej wibracji. Wiem, że w

wielu oczach ta teoria jest zbyt sucha, zbyt techniczna. Ale taki jest przekaz

prawdy. Ona jest przekazywana specjalnymi kanałami percepcji. Albo dotrze,

albo nie. W zależności od poziomu emocjonalnego odbiorcy. Tylko odbiorcy, bo

nadawca ma te kanały drożne, otwarte, chłonne, nienasycone. Wszystkie

istnienia, które mają zdolność transmisji tej energii, są nią nasiąknięte jak

gąbki. One chętnie dzielą się nią z otoczeniem. Nawet nie wiesz, jak chętnie...

Czy wiesz, że nie tylko ludzie czy domowe zwierzęta potrafią emitować tę

energię? Największą porcję tej energii emituje natura. Powietrze, ziemia,

woda, ogień czy drzewo. Czy miewasz czasem uczucie ekstazy, będąc na łonie

natury?

- Tak, to jest właśnie to, co odczuwam tutaj każdego dnia. Kocham to miejsce

na Ziemi, bo odbierając oczyma ten panoramiczny obraz hektarów zieleni –

aż do Atlantyku, który widzę z fazendy – widzę obraz dziewiczej niewinności

natury, w której naprawdę jestem zakochana. Wieczorami żal mi jest się z tym

widokiem rozstać, a rano jak szalona cieszę się od nowa na spotkanie.

Naprawdę, kocham tę naturę całym sercem i mam wrażenie, że z wzajemnością.

- Dobrze to ujęłaś. Bo natura nasycona jest ogromną porcją miłości i chętnie

przekazuje ją dalej, dzieli się nią ze wszystkimi, którzy się otwarli na jej odbiór.

Czasem serce potrafi się całkowicie wypełnić tym uczuciem, obcując z jedną tylko roślinką. Tak wpływa na nas miłość Gai, tak oddziałuje na nas nasza

planeta i matka nasza jednocześnie. Jesteśmy jej mieszkańcami, tu się

rodzimy i umieramy, zrzucając fizyczne ciało z powrotem do jej wnętrza. Ona

nas karmi, wpływa na wszystkie nasze stany – my jesteśmy jej kreatorami,

mocno uzależnionymi od jej reakcji. Nikomu tak naprawdę nie udało się

przezwyciężyć natury. A próby, które wykonuje aktualna cywilizacja i tak

dobiegają końca.

- Co to oznacza?

Ziemskie przeobrażenia - Ziemia objęta jest swoim naturalnym cyklem rozwoju i zachodzące na niej

zmiany są wynikiem wiekowego procesu przekształceń, służących zachowaniu

właściwej pozycji planetarnej w systemie galaktycznym i jego zbiorów. Te

wzajemnie na siebie nakładające się konstelacje planet służą zachowaniu

określonej równowagi, co przy towarzyszącej temu kosmicznej prędkości

przemieszczania się planet nie jest całkiem jednoznaczne, całkiem proste. Co

kilkaset tysięcy lat pojawia się potrzeba skorygowania położenia planetarnego

względem konstelacji gwiazd rodzimych, w naszym systemie

– względem słońca. Ziemia, jak wiesz, musi dokonać zmiany położenia osiowego. I tak

nastąpi przebiegunowanie Ziemi z półkuli północnej na południową i odwrotnie.  

- Nie dojdzie do żadnych wielkich kataklizmów, zagłady ludzkości i temu

podobnych zdarzeń?

- Nie, nie na skalę globalną. Nie będzie zagłady ludzkości, ale przebiegunowanie to oznaczać będzie zmianę pól magnetycznych z dodatniego na ujemny, a to pociągnie za sobą wiele chorób układu krążenia, zawałów serc, problemów mentalnościowych i samobójstw, bo określona grupa ludzi nie

będzie sobie umiała z tym stanem poradzić, nie będzie umiała i nie będzie chciała żyć. Na to nie będzie wpływu – każdy człowiek będzie przechodzić ten proces na swój indywidualny sposób, a to, kto przetrwa te lata przemian i adaptacji, zależeć będzie od konkretnych czynników. Wiem, że jesteś ciekawa, jakich. To dłuższy temat, chętnie go rozwinę w dalszej części naszej rozmowy.

- Ogromne dzięki, Ojcze. Jestem niezmiernie ciekawa Twojej interpretacji

PRAWDY. Kocham Cię, wiesz to? Ojcze, poruszyłeś bardzo trudny i jednocześnie ważny temat. Niezmiernie istotne jest znać prawdę na temat możliwości przetrwania tego okresu. Czy możesz nam wyjaśnić, jakie czynniki pozwolą ludziom na przetrwanie przeobrażeń Ziemi?

- Tak. Jak wiesz, nasze rozmowy dotyczą w większości problemów

człowieczeństwa, miłości, piękna, altruizmu. I to są właśnie te czynniki, które

dana jednostka ludzka musi posiąść, ażeby mogła zabezpieczyć swoją

odporność fizyczną i psychiczną. W człowieku musi powstać bariera

odpornościowa, w której taki element, jak strach nie może mieć miejsca.

Nawet zalążek strachu może wywołać zachwianie równowagi psychicznej. To,

co pozwoli ludziom przetrwać, to bezgraniczna i bezinteresowna miłość.

Jeszcze dzisiaj, na krótko przed rozpoczęciem przemian zachodzących na

planecie Ziemi, liczba ludzi potrafiących bezinteresownie kochać sięga zaledwie

kilku procent. Ten proces transformacji, wykształcenia bezinteresownej miłości,

jest aktualnie waszym najważniejszym zadaniem. Bez tej zdolności, tej siły,

jednostka przegra z przekształceniami planetarnymi. Nie mówię tu celowo,

przekształceniami Ziemi, bo najsilniejszy wpływ w tym okresie będą wywierały

prądy i fale kosmiczne. Świat nie zatrzyma się nawet na ułamek sekundy. Ten

proces nastąpi w pełnym ruchu, w pełnej kosmicznej prędkości kwantów i

światła.





- W czym konkretnie przejawi się to przeosiowanie Ziemi? Czy będziemy to

jakoś konkretnie odczuwać?

- Tak, będziecie i to dobitnie. Jednym z najważniejszych znaków przeosiowania

będzie zanik nocy. Przez wiele godzin, może to potrwać nawet do tygodnia, nie

nastąpi noc. Ludzie zgubią rachubę czasu, przestaną się orientować w zakresie

biorytmicznym. Pojawią się akcenty lęków, bóle głowy, zakłócenia układu

krążenia, zachwiania równowagi, wymioty. Częściowo objawy zbliżone będą do

choroby morskiej. Po tak długim dniu nastąpi ciemność, noc trwająca podobnie

jak dzień, około tygodnia. W tym okresie ludzie stracą nadzieję, słabi

psychicznie targną się na życie, aktów samobójstw będą miliony. W tym czasie

nie będzie już można nikomu pomóc. Będzie to okres selekcji, zgodnie z

prawami przemian, jakie na Ziemi dokonują się – jak już wspomniałem

– co kilkaset tysięcy lat. I w ten właśnie okres Ziemia wkracza ponownie. To co

podaje kalendarz Majów, czyli data 21.12.2012, jest datą początku procesu,

który trwać będzie kilkanaście lat. Nie można określić z całkowitą dokładnością

zakończenia tego procesu, bo po przebiegunowaniu się Ziemi, planeta

znajdować się będzie jeszcze pod silnym wpływem prądów oraz sił

magnetycznych i kosmicznych. Do całkowitego zaniku tych drgań i fal

potrzebnych będzie także kilkanaście lat. Tym samym możemy prognozować

okres około 30 lat, czyli do 2042 - go roku ludzkość poddana będzie największej

próbie wszech czasów. Dodatkowym problemem będzie fala kataklizmów w

wielu regionach Ziemi. To, co przeżywamy dzisiaj, będzie zwielokrotnione.

Niektóre kataklizmy pochłoną kolejne setki tysięcy ludzi. Pamiętajmy jednak,

że jest to proces zmian planetarnych, na które ludzkość nie ma żadnego

wpływu. Pamiętajmy jednocześnie, że jednostka może dokonać swojej pełnej

transformacji, chroniącej ją przed negatywnymi czynnikami przeobrażenia. Tak

więc każdy z was, moje dzieci, ma szansę na przetrwanie i rozpoczęcie

nowego, lepszego życia.


1 komentarz:

  1. Ciekawe, czy o tym wiedział za życia i był ten zapis w 3 tajemnicy fatimskiej, trzeba przyznać, że głosił miłość podobnie rozumiejąc i nie straszył przepowiedniami jak inni, ciekawe z jakiego poziomu rozumienia bytu sam teraz nadaje, a Ty odbierasz?

    OdpowiedzUsuń