Cd.
Numerologia partnerska – A jeśli związek jest zbyt trudny…
Często zdarza się tak, że partnerzy lub pary małżeńskie zwracają się do numerologa bądź astrologa o zrobienie analizy porównawczej ich związku. Z reguły stoją za tym problemy w komunikacji a bywa, że związek jest bardzo toksyczny i wówczas osoba zwracająca się z prośbą o jego analizę jest tą, która zaczyna zbliżać się do rozstrzygających decyzji i chce wykorzystać otrzymane informacje w celu uzdrowienia bądź zakończenia związku.
W takich przypadkach obie strony (mąż/ żona, jak i osoba przygotowująca analizę) powinny wykazać się ekstremalną odpowiedzialnością. W końcu chodzi o dokonanie zasadniczych zmian w życiu wielu Istot, co niesie z sobą nieprzewidywalne często konsekwencje, o ile decyzją kierują emocje (szczególnie te „złe”), lekkomyślność czy egoizm wraz z różnymi jego odcieniami.
Nic nie dzieje się bez przyczyny, to już slogan, a dotyczy to również naszych związków. Wbrew temu, co możemy myśleć, w przeważającej części nie ma związków przypadkowych, ponieważ Wszechświat funkcjonuje z nienaganną precyzją, chociaż w naszych oczach, z naszej ziemskiej perspektywy może się wydawać, że jest inaczej..
Jednym z elementów precyzyjnie zarządzających naszym rozwojem jest istniejący w świecie astralnym system nadzorowania karmy dusz ludzkich przy pomocy istot zwanych strażnikami karmy. Ich zadaniem jest opieka nad rozwojem każdego ducha, sprawowana w ścisłej współpracy z mentorami – opiekunami i przewodnikami ducha. Nie ma takich czynów i doświadczeń, które przepadłyby, bowiem Kronika Akaszy jako super-komputer Matrixa rejestruje najmniejsze drgnięcie skrzydełek motyla a co dopiero – cios pięści, nienawistne spojrzenie, życzenie komuś śmierci. Ponieważ zasadą nadrzędną Wszechświata jest rozwój, istotne jest każde doświadczenie, niezależnie od jego wartości etycznej jako wzbogacające wewnętrzne zasoby ducha na poziomie wszystkich wcieleń, które wbrew ziemskiej chronologii czasu linearnego odbywają się jednocześnie. Każdy czyn, każde słowo, każda intencja wywołuje zachwianie równowagi pomiędzy dwoma biegunami naszego dualistycznego świata. Wszechświat reaguje na to zakłócenie jak pająk na drgnięcie pajęczyny, na której usiadła mucha. (Chociaż to skojarzenie ma pejoratywny oddźwięk, powiedzmy: jak kamerton!).Reaguje i reguluje: Obdarowałeś – jesteś obdarowany. Pobiłeś kogoś – doznasz brutalnej przemocy itd. Tworzenie karmy i eliminowanie jej oraz jej skutków w przebiegu wcielenia na Ziemi to jedna sprawa. Drugą są tzw. lekcje – doświadczenia, które nie muszą mieć związku z karmą. Np. dusza chce się dowiedzieć jak to jest być kobietą w krajach islamu. Ktoś inny chce zdobyć szlify generalskie duszy, doznając tortur lub ciężkiej choroby. Cierpienie fizyczne jest bardzo cenne dla rozwoju duszy… Jeszcze ktoś inny pragnie odpocząć po trudach poprzedniego wcielenia, tarzając się w zbytku jako sybaryta i miliarder w jednym z państewek Beneluxu. Bity pragnie zostać bijącym, tyran – poniżonym, poniżony – tyranem, a wszystko to jest Drogą do zdobywania wiedzy – o sobie jako istocie duchowej przebywającej w trójwymiarowej rzeczywistości oraz o innych duszach, towarzyszącym nam we wcieleniach jako nasi mężowie, żony, partnerzy, rodzice i dzieci odgrywający przeróżne role, często na przemian – dobrego i złego gliny. Dlaczego? Bo tak się umówiliśmy z nimi, układając z pomocą naszych mentorów oraz zaprzyjaźnionych z nami dusz indywidualny plan i scenariusz ramowy naszego wcielenia, który zawiera trzy podstawowe punkty: 1) Upragnione doświadczenia o znaczeniu edukacyjnym; 2) Spłaty długów karmicznych; 3) Lekcje wynikające ze spłaty karmy. Dlatego:
Nie ma błędu, nie ma winy! Jest tylko Droga.
Droga i Doświadczenie.
To, co nazywasz błędem i winą,
Jest starannie zaaranżowaną lekcją,
A jeśli jej nie zrozumiesz, jeśli jej nie zaliczysz,
Wyrozumiały Nauczyciel da Ci możność poprawki.
Aż osiągniesz doskonałość, na swoją miarę...
Mówisz, że błąd zrodził cierpienie?
Że Wina pali jak ogień?
Przyjmij cierpienie jako swój drogowskaz,
Wiodący Cię do Wrót Zrozumienia.
Zrozumienie otwiera się szeroko,
Na Akceptację, która wita w progu
I wiedzie w Radości do Pani domu,
Którą jest MIŁOŚĆ...
Nikt, absolutnie nikt nie znalazł się w naszym życiu przez pomyłkę czy przypadkiem.
Nie mów więc: Źle wybrałam! Źle trafiłem! Tak miało być, bo tak się umówiliście: jakie tematy przepracujecie, która część zobowiązań karmicznych zostanie spłacona przy waszej wzajemnie sobie okazywanej pomocy. Jeśli byłaś brutalnym macho, twój przyjaciel zapewni ci przeżycie doznań, jakie ma kobieta upokarzana w związku, jeśli zaś porzuciłaś swoje dziecko, możesz w jednym z wcieleń zostać takim dzieckiem. Tutaj nasuwa się pytanie: A co z wolną wolą? To prawda, że plan wcielenia determinuje nasze poczynania, charakter i wszelkie jego komponenty, jednakże żyjemy we Wszechświecie wolnej woli i osoba rozwinięta duchowo i świadoma potrafi przeprowadzić upragnioną przez siebie zmianę w już ustalonym paradygmacie swojego życia. Wolno nam odejść od ustalonego wzorca, a jak bardzo odeszliśmy i jakie to stworzyło konsekwencje, dowiadujemy się już po drugiej stronie.
Kiedy kontaktuje się ze mną osoba mająca problemy w związku, najpierw usiłuję wyjaśnić jej/jemu, jak działa ten mechanizm opisany powyżej, a następnie badam, czy związek jest karmiczyn lub czy jest sprawą umowy pomiędzy duszami.
Analiza numerologiczna i Droga Życia to nic innego jak rozpisany na liczby i litery plan obecnego wcielenia, więc trzeba bardzo uważnie sprawdzić najpierw naturę związku, a następnie przebadać możliwości uzdrowienia go (poprzez zestawianie obszarów, w których partnerzy znajdą porozumienie oraz tych, gdzie wymagana jest wzmożona praca nad sobą w kontekście porozumienia się z tą drugą stroną. Jeśli związek powstał na mocy umowy dusz, sprawa jest dużo łatwiejsza, ponieważ obie osoby zwykle czują, że wygasła temperatura związku, zaniknęły płaszczyzny porozumienia, zniknął z oczu wspólny cel, wspólne zainteresowania i sprawy, które łączą.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja, gdy związek jest karmiczny, wówczas nawet pomimo ogromnego cierpienia jednej lub obu stron nie wolno rozrywać go na siłę, ponieważ zadania karmiczne powinny być wypełnione, skoro tak dusze zdecydowały. Trzeba więc najpierw zrobić wszystko, powiedzieć wszystko, co jest potrzebne, aby zrównoważyć wspólną karmę (oczywiście – najpierw trzeba ją zidentyfikować). Z reguły partnerzy wyczuwają, kiedy wolno im odejść, jeżeli zaś robią to w afekcie, na zasadzie ucieczki z pożaru, może być tak, że mechanizmy Wszechświata przywiodą daną osobę ponownie do niedokończonej pracy. Są to wszystkie te związki, które rozpadają się, z powrotem scalają, ponownie się rozpadają, a wszystko to przy udziale ogromnych emocji.
Zastanawiasz się właśnie, czy nadszedł czas na to byś ruszył/a w drogę do nowego życia? Chcesz wiedzieć?
Wypróbuj tę medytację. Może być tak, że dowiesz się więcej niż oczekujesz, a poza tym możesz przy jej pomocy rozluźnić te więzy, które właśnie są gotowe do opadnięcia. Podczas tej medytacji rozmawiasz jako dusza – z duszą partnera bądź partnerki, a wówczas macie zupełnie inny poziom wiedzy na temat siebie samych, waszych powiązań oraz wspólnego przeznaczenia.
JAM JEST WOLNOŚCIĄ, KTÓRĄ PRZYWRACAM TOBIE I SOBIE!
Medytacja uwalniająca od uzależnień osobistych w
rodzinie
Wstęp:
Nasze więzy rodzinne sięgają daleko poza granice tego życia. Schodzimy do ziemskiej egzystencji z czwartego wymiaru, czyli Nirwany, by znaleźć się w grupach rodzinnych, społecznych, by zaistnieć wzajemnie w swoim życiu dla przeżywania doświadczeń i zdobywania płynącej z nich nauki. Znamy się od eonów, zamieniamy się rolami, odgrywając po raz n-ty różnorodne spektakle życia. Czasem są to tragedie, czasem komedie, a bywa i tak, że zdarzy się czasem jakiś wodewil dla chwil odetchnienia.
Nasze związki rodzinne stanowią jedno z największych wyzwań naszych inkarnacji. To, że są one szkołą życia, jest oczywiste. To właśnie rodzina (lub jej brak) wyznacza kurs naszego życia a wśród członków naszej ziemskiej rodziny otrzymujemy pierwszą sposobność, by wyrównywać wzajemnie nasze długi karmiczne, obdarzać się miłością, wiedzą, energią, siłą, a także - rozwiązywać umowy i związki, które już dłużej nie służą naszemu rozwojowi.
Wszyscy znamy z własnego doświadczenia „toksyczne związki”. Można by długo wyliczać, na czym polega ich szkodliwość dla naszych dusz, ale nie o to chodzi.
W czasach Transformacji proces oczyszczenia przebiega na wszystkich poziomach: fizycznym, psychicznym i duchowym.
Oczyszczamy nasze ciała z toksyn i złogów oraz chorób, psychikę z traumatycznych wspomnień, urazów i nałogów, co wywiera dobroczynny wpływ na wszystkie nasze ciała subtelne.
Bardzo często jest jednak tak, że nadal pozostają pewne problemy nierozwiązane: związki, w których tkwimy, chociaż istnieją one tylko formalnie, a które są udręką dla obu stron - cierpieniem tym większym, że są one kopią wzorca, który podąża za nami już od dzieciństwa.
Żona, która wyszła „za swojego ojca”, czyli ciągnie za sobą w swoim własnym związku los swojej udręczonej przez niego matki.
Mąż, który ożenił się, jak mniemał, z posłuszną wielbicielką swojej matki i na wszelkie sposoby demonstruje jej swoje niezadowolenie z tego, że tak nie jest.
Małżonkowie połączeni już tylko mieszkaniem i wspólnie pobranym kredytem.
I częsty wariant: trzydziestoletni syn na garnuszku mamy i taty, niezdolny do podjęcia życia dojrzałego mężczyzny.
Te oraz podobne przykłady to pułapki energetyczne i jeśli się z nich nie wyzwolimy, nie zaznamy radości, która płynie z samodzielnego życia, swobodnie podejmowanych decyzji, odpowiedzialności za siebie i prawa wyboru – słowem: wolności!
Oto medytacja, która pomoże nam uzdrowić lub rozwiązać związki, które nam już nie służą:
Zrelaksuj ciało i umysł na ulubiony przez Ciebie sposób.
(Możesz poprosić swojego Anioła Opiekuńczego lub Wyższą Jaźń albo Opiekuna Duchowego, aby Ci asystowali.)
Jesteś na brzegu morza. Woda jest spokojna, a dzień słoneczny, ciepły i pogodny. Stoisz na żółtym piasku plaży i patrzysz na fale spokojnie obmywające brzeg.
Odwracasz się bokiem do morza i idziesz przed siebie w dal. Prosisz w myśli, by towarzyszyła Ci osoba, w związku z którą doznajesz cierpienia, a przypuszczasz, że z nią jest podobnie. Po kilku chwilach możesz poczuć przy sobie obecność tej osoby. Może to być żona/mąż, ojciec/matka, syn/córka, ktoś z dalszej rodziny, ktoś z nieformalnego, przedłużającego się związku.
Kiedy wiesz już, z kim rozmawiasz, zwróć się do tej osoby:
Witaj, cieszę się, że Cię widzę. Dzisiejszy dzień może być dla nas dniem uwolnienia i radości. Oboje możemy dzisiaj odzyskać swoją wolność i rozwiązać węzły, które nas połączyły. Przywołałem/am Cię po to, by podziękować Ci za Twój udział w moim życiu. Jestem Ci bardzo wdzięczny/a za wszystkie lekcje, jakie od Ciebie otrzymałem/am, chociaż były one dla mnie (bardzo) trudne.
Dzisiaj, kiedy wiem, że Ty jesteś innym Mną, przebaczam Ci wszystko, co mnie raniło w Twoim postępowaniu wobec mnie.
Przebaczam sobie swój żal, złość i chęć odwetu.
Dziękuje Ci i kocham Cię.
A teraz mówię do Ciebie:
Jeśli jest to zgodne z Wyższymi Prawami Wszechświata,
odejdź teraz ku swemu Dobru.
JAM JEST WOLNOŚCIĄ, KTÓRĄ PRZYWRACAM TOBIE I SOBIE!
Zobacz, jak ta osoba uśmiecha się na pożegnanie, odwraca się i odchodzi w dal.
Jeśli chcesz, możesz przywoływać następne osoby.
(Jeśli medytacja jest dobrze przeprowadzona i wasza umowa karmiczna ma prawo wygasnąć – w Twoim życiu powinny zajść w pokojowy sposób zmiany, których pragniesz.)
Pamiętajmy o tym, że w okresie przchodzenia do wyższego wymiaru nasze intencje i życzenia mają większą moc spełnienia się. Z tego powodu rytuał ten należy wykonywać po GŁĘBOKIM NAMYŚLE, ZE SKUPIENIEM NA CZAKRZE SERCA i refleksją, czy rzeczywiście uzasadnione jest nasze pragnienie rozwiązania związku/związków. Wykonujmy go w duchu Miłości i zrozumienia.
Jeśli zaś mamy trudności (obiekcje) co do słuszności naszej decyzji zakończenia związku, zawsze możemy zwrócić się o pomoc do Niebiańskich Pomocników, deklarując swoją gotowość na przyjęcie najlepszego z możliwych rozwiązań, jakie ma dla nas Wszechświat.
Wówczas pomocna jest afirmacja: Jam jest zmianą, której pragnę.
Może
być tak, ze tkwisz w toksycznym związku tylko dlatego, że czujesz się niepewnie,
obawiasz się, jak dasz sobie radę jako singiel/singielka. Boisz się mieć odczucie
„niekompletności”.
Wypróbuj,
proszę, ten rodzaj medytacji i powtarzaj ją za każdym razem, kiedy odczujesz
niepewność:
Równoważenie w sobie energii męskiej i żeńskiej
Zaczynasz przygotowanie do medytacji w pozycji
stojącej lub siedzącej. Oddychasz równo i spokojnie (nie musi to być oddech
pełny czyli jogiczny, ale jest ona bardzo wskazany).
Po kilkunastu oddechach wizualizujesz snop pięknego,
jasnego Światła, które jest Energią i Miłością pochodzącą z Czystej
Świadomości. To Światło wpływa do Twojego wnętrza przez czakrę korony i spływa
w dół, przez środek Twojego ciała (przez tubę praniczną, której nie należy
mylić z głównymi kanałami energetycznymi, Idą i Szuszumną). Światło spływa już
poniżej Twoich stóp, przepływa przez Gwiazdę Ziemi i dociera do rdzenia Ziemi.
Stamtąd tryska słup pięknego, białego Światła i płynie w górę tą samą drogą, aż
wydostaje się z czakry korony i przez Gwiazdę Duszy płynie do obszaru Czystej Świadomości.
Teraz uświadamiasz sobie, że te dwa promienie Światła i Energii płyną nieustannie,
niezależnie od tego, jak oddychasz się i poruszasz.
Wizualizujesz, jak te dwa promienie Energii wpływają
do twojego serca duchowego, płynąc po obwodzie okręgu, w przeciwnych kierunkach
(ruch wirowy), podczas gdy z góry i z dołu stale, nieprzerwanie płynie Energia
i Światło. Postaraj się poczuć ten ruch energii w sobie, zarówno w pionie, jak
i w obszarze serca duchowego. Pobądź z tym stanem. Możesz teraz zabarwić energię
dowolnym kolorem, zgodnie z emocją, którą chcesz przekazać otoczeniu. Pozwól,
by za każdym wydechem wypływała z Ciebie ta emocja, rozprzestrzeniając się
dookoła. Możesz przesłać ją mentalnie gdzie chcesz.
Gorąco zalecam wykonywanie tego ćwiczenia codziennie
rano i przypominanie sobie w ciągu dnia, że jest się połączonym/połączoną z
Niebem i Ziemią. Już to samo w sobie równoważy Cię na wszystkich poziomach.
Teraz, aby wykonać równoważenie energii męskich i
żeńskich, które są w Tobie w stanie nierównowagi, kładziesz się na niezbyt
miękkim podłożu. Przy kłopotach z kręgosłupem możesz posłużyć się wałkami z
ręcznika podkładanymi pod plecy i pod zgięcia nóg. (Najlepiej samemu
wypraktykować, jak jest najwygodniej).
Leżysz wygodnie, ręce wzdłuż boków, nogi i stopy lekko
rozstawione. Kontynuujesz oddech, ale nie skupiasz się na tej czynności.
Wizualizujesz długą linię, która przedziela na pół
Twoje ciało w osi pionowej, na wszystkich płaszczyznach i poziomach.
Przeciągnij tę linię w dół, do rdzenia Ziemi, a potem w górę, do obszaru
Czystej Świadomości.
Najpierw zajmujesz się prawą połową, jeśli jesteś
kobietą. Mężczyźni zajmują się najpierw lewą połową: Bądź uważny/a, zajmij się
najpierw doznaniami cielesnymi:
Jakie odczucia fizyczne Ci towarzyszą (drganie, swędzenie,
szczypanie, napięcie itp.)
Czy towarzyszą Ci jakieś obrazy, wspomnienia, czy
widzisz jakieś sceny?
Czy masz jakieś doznania, emocje, podczas gdy się
skupiasz na tej połowie ciała? Jakie?
Zajmij się obszarami poza Twoim ciałem fizycznym i
eterycznym, pod stopami i nad głową.
Czy dochodzą do Ciebie jakieś bodźce? Sygnały?
Subtelne przekazy?
Jak postrzegasz siebie, biorąc pod uwagę wszystkie te
doznania i wrażenia? Kim jesteś?
(To wszystko nie musi być w takiej kolejności, bądź
swobodny/a w tym doświadczeniu).
Teraz przejdź na drugą stronę i powtórz wszystkie
poprzednie czynności:
Jakie odczucia fizyczne Ci towarzyszą (drganie,
swędzenie, szczypanie, napięcie itp.)
Czy towarzyszą Ci jakieś obrazy, wspomnienia, widzisz jakieś sceny?
Czy masz jakieś doznania, emocje, podczas gdy się
skupiasz na tej połowie ciała? Jakie?
Zajmij się obszarami poza Twoim ciałem fizycznym i
eterycznym, pod stopami i nad głową.
Czy dochodzą do Ciebie jakieś bodźce? Sygnały?
Subtelne przekazy?
Jak postrzegasz siebie, biorąc pod uwagę wszystkie te
doznania i wrażenia? Kim jesteś?
Teraz czas na ponowne połączenie Twoich obu aspektów:
Wizualizuj, jak linia dzieląca Cię po środku rozmywa
się i rozmazuje. Poczuj, jak obie energie, męska i żeńska przenikają się
wzajemnie. Zintegruj je w sobie. (Może być tak, że zobaczysz swojego partnera
komplementarnego /swoją partnerkę komplementarną. Postępuj zgodnie ze swoją
intuicją.)
Zobacz siebie, jak teraz wyglądasz w swoich oczach. Zbadaj
swoje samopoczucie duchowe i psychiczne.
Oddychaj swobodnie i bardzo powoli, z zamkniętymi
oczami przewróć się na brzuch i leż tak dwie minuty spokojnie. Powoli otwórz
oczy, poruszaj rękami i nogami i bez pośpiechu wstań. Jesteś Tu i Teraz i jest
Ci z tym dobrze.
Pozdrawiam Was
serdecznie, Mistrzowie.
Anna
Małgorzata