poniedziałek, 27 października 2014

Nie ogladaj się wstecz ...



Nie oglądaj się wstecz...

  
Często, kiedy pochylam się nad czyimś życiem, śledząc jego Drogę, widzę wiele traumatycznych przeżyć, decyzje owocujące cierpieniem, rodzące poczucie winy, pretensji do siebie oraz najbliższych i … tych dalszych. Zwykle taka osoba zadaje mi pytanie: Dlaczego jest mi tak ciężko w życiu, dlaczego wybrałam takiego właśnie męża, czy ja musiałam wyprowadzić się z mojego miasta, jaki sens ma moja choroba i moje cierpienie?
 Prawie zawsze czuję ten ból, nawet fizycznie, to pomieszanie i tę rozpacz, czasem gniew i rozżalenie.
Czy są jakiekolwiek racjonalne odpowiedzi na te pytania?
            Kiedy zastanawiamy się nad swoim życiem, swoimi sukcesami i błędami oraz porażkami, szczególnie w przypadku w tych ostatnich, świadomie bądź nieświadomie zadajemy sobie pytania: Dlaczego tak się stało? Jak do tego doszło? Gdzie popełniłam błąd? Jak mogłam do tego dopuścić? Itd.
           Najczęściej bywa tak, że obwiniamy za owe przykre doświadczenia tych, którzy są ich domniemanymi lub jawnymi „sprawcami”, odczuwamy też żal do siebie, do losu, czasem do samego Boga czy Wszechświata.
          Na szczęście, pomimo wątpliwości wielu z nas, Wszechświat jest wspaniale                                          i harmonijnie zorganizowany i chociaż my nie jesteśmy w stanie w to uwierzyć bądź wyjrzeć poza to, co nazywamy chaosem i zamętem, jednakże prędzej czy później, w tym ciele lub po drugiej stronie zrozumiemy, że wszystkie te „fałszywe” tony naszego życia, wszelkie dysonanse i niewygody, wszelkie tragedie składają się na pełną harmonii i piękna muzykę, której można by nadać tytuł: Wieczny Rozwój. We wszechświecie wszystko ewoluuje, wzrasta, rozpada się, transformuje, znowu wzrasta, i ten proces jest wieczny, a my jesteśmy jego aktywnymi uczestnikami. Skoro znaleźliśmy się na tej pięknej planecie w naszych mniej lub bardziej niewygodnych kombinezonach roboczych, stało się to w tym celu, byśmy podjęli cel naszego istnienia, którym jest przezwyciężenie własnych słabości, uzyskanie przewidzianego dla nas poziomu wiedzy, zarówno tej doczesnej, jak i duchowej, a przede wszystkim --- rozwijanie się ku akceptacji Wszystkiego, zrozumieniu i miłości.
           Popularna jest wiara w to, że wszelkie techniki mantyczne odsłaniają przed nami tajniki naszego Przeznaczenia. Ale wiedzieć też musimy, że Przeznaczenie to nie ślepy los, który wszechwładnie rządzi naszym życiem. Nie jesteśmy bowiem biernymi przedmiotami w jego rękach ani też zabawką w ręku Wszechmogącego. Nasze przeznaczenie, nasz los, nasze wyzwania, radości i smutki wybieramy sobie sami, zanim zejdziemy do naszych  ciał. Wybieramy z mądrością i rozwagą, wiedząc, jakich nauk potrzebujemy, jakich doświadczeń, kto nam będzie w tych doświadczeniach towarzyszył i jak będzie to robić. Jest to rodzaj umowy pomiędzy bratnimi duszami, które tu, po zejściu na Ziemię i pojawieniu się w naszym życiu udzielają nam pomocy, często robiąc to w swoisty sposób, to znaczy przeszkadzając nam i dręcząc nas. Scenariusz i obsada zostały opracowane wcześniej. Wszystko to ku naszemu pożytkowi. Ku nauczeniu się akceptacji, przebaczenia oraz ukształtowaniu innych cech, jakie mamy z siebie wydobyć w czasie tego  właśnie, bieżącego życia.
            Teraz można by zadać pytanie, które samo przychodzi na usta:  Czy jest w tych scenariuszach miejsce na wolną wolę?
            Ależ oczywiście, wiele możemy zrobić dobrze, ale wiele też zepsuć, i mamy do tego niezbywalne prawo. Błędy można naprawić, chociażby częściowo, o ile się tego chce. Ale z reguły pragnie się poprawy, ponieważ ludzka dusza tak naprawdę jest przewspaniałą, świetlistą istotą, emanującą dobrocią i miłością, i pragnącą rozwijać się ku doskonałej, wszechogarniającej miłości, która wszystko łączy w  Jedno.
 A więc, nie obwiniaj siebie, nie obwiniaj innych, przebaczaj sobie, przebaczaj tym, którzy Cię, jak mniemasz, skrzywdzili, obojętnie, kto to będzie, mąż, „niedobre” dzieci, wrodzy sąsiedzi, oszuści itd. W gruncie rzeczy są to Twoi przyjaciele, którzy umówili się z Tobą, że wypełnią wobec Ciebie tę niewdzięczną rolę, nawet kosztem chwilowego zahamowania własnego rozwoju. (Bywa, że zbytnio się nią przejmą, ale to już jest sprawa ich nowych rozliczeń.)
      Warto, byś zrozumiał to już teraz, chociaż „po drugiej stronie” i tak przypomnisz sobie, dlaczego tak właśnie miało być i uściskasz z miłością i radością tych, którzy umówili się z Tobą, że będą Ci przeszkadzać, że wycisną z Twoich oczu łzy, z ust krzyk i sprawią, że przez cierpienie ciała i duszy zrobisz ogromny postęp w swoim rozwoju.
Żyjemy w cudownych czasach, właśnie teraz, poprzez moc przebaczenia otrzymujemy szansę na wymazanie pozostałej do przepracowania części karmy: Co to jest dyspensacja/odpuszczenie karmy? . http://jagathon8.blogspot.com/
Ogromu tej łaski i doniosłości tej szansy nie sposób przecenić. Dajmy sobie wszyscy tę możliwość, aby z punktu, jakim jest TERAZ każdego z nas, uformować sobie radosną, słoneczną i spełnioną drogę życia, kiedy żyje się z całej duszy i z całego serca.
Mam nadzieję, że te słowa pomogą Ci iść dalej przez życie.




Namaste, Mistrzowie, Drodzy Towarzysze Drogi