wtorek, 25 grudnia 2012

Prognoza numerologiczna na rok 2013





Będzie spokojniej, czyli prognoza numerologiczna na rok 2013


Mija przełomowy rok 2012. Uspokoiliśmy już swoje obawy co do gwałtownego charakteru przemian przez rozpoczęciem Nowej Ery. Prawdę mówiąc, ani numerologia, ani astrologia, nie mówiąc już o kalendarzu Majów, nie przewidywały w tym czasie radykalnego przebiegu wydarzeń w postaci klęsk żywiołowych oraz katastrof na skalę kosmiczną.

Przyjrzyjmy się teraz, jaki scenariusz zapowiada nam liczba roku 2013.

Zacznijmy od analizy składowych części daty, pewne cechy powtarzają się, jak w roku poprzednim:

2 – to liczba dialogu z zamiarem dojścia do consensusu. W każdym razie jednostkowe interesy nie wychodzą na scenę wydarzeń, natomiast pojawia się tendencja do uczestniczenia w działaniach grupowych i na rzecz grupy, co wyraża się podporządkowaniem swojej woli i tendencji interesom i korzyściom większości - grupy, społeczności, narodu, współmieszkańców Planety Ziemia.

Jest drugi aspekt tej liczby – złośliwość, podstępne działania, świadome robienie przeszkód, zamierzony opór lub nadwrażliwość na swoim punkcie i obrażanie się. Takie zagrożenie istnieje przez cały czas i trzeba być tego świadomym.

0 – to milczenie Wszechświata, 0 na ogół uznawane jest za liczbę pustki – próżni - Niczego. Jako numerolog użyłabym tu innej definicji: 0 jest liczbą doskonałą, oznacza pustkę, którą starożytne nauki Wschodu postrzegają jako pełnię, co oznacza, że liczba ta, podobnie jak czarna dziura, zawiera w sobie wszystkie potencjały tego, co może (lecz nie musi) się wydarzyć. Mówiąc krótko – wszystkiego można się spodziewać. I tak będzie przez prawie całe stulecie!

1 – dobrze, że ta liczba znalazła się w dacie roku, ponieważ wprowadza ona element nowatorstwa, nawet pionierstwa, odwagi, inicjatywy oraz inspiracji.
W aspekcie negatywnym jest to liczba panoszącego się ego, agresji i dominacji.
I na koniec:
3 – radosna, świetlista Trójka, zwiastująca  nadejście światła, życzliwość, dobroć, obfitość, fantazję i radość. Decyzje nagłe oraz nieprzewidziane posunięcia. Elementy humoru oraz intensywne spotkania towarzyskie, reprezentacyjność.
Z drugiej strony: pogrążanie się w czarnych myślach, ekstrawagancja, skłonność do izolowania się i zgorzkniałości, depresja.

Te liczby będziemy oglądać, pisać i wymawiać w różnych konfiguracjach przez cały nadchodzący rok.

W sumie dają one, jak łatwo obliczyć – liczbę 6, niektórzy mogą dostrzec przed zsumowaniem liczbę 33, lecz trzymajmy się raczej klasycznego sposobu redukcji, czyli mamy do czynienia z rokiem uniwersalnym szóstym.

W roku 2012 było nerwowo i chaotycznie, natomiast ten rok przynieść może korzystne zmiany, jeśli chodzi o ogólny koloryt wydarzeń oraz ich atmosferę.
Pojawi się tendencja do ponoszenia odpowiedzialności za jakość stosunków międzynarodowych. Jest duża szansa na to, że w kwestiach sporów i zadrażnień rozpoczną się rozmowy oraz inne działania, których celem, jak i efektem będzie wzajemne dostosowanie do własnych oczekiwań i potrzeb, wypracowywanie wspólnych stanowisk, czyli dochodzenie do kompromisów i consensusu.

Szóstka jest liczbą harmonii i dostosowania i w związku z tym otworzy  się szansa na używanie pokojowych rozwiązań: zamiast pogróżek – negocjacje, dyskusje, zamiast ataków – próby wyłożenia swoich racji i uzyskania satysfakcjonujących rozwiązań na drodze pokojowej.
Wzrośnie niepomiernie rola dyplomatów, mężów stanu i negocjatorów – we wszystkich obszarach życia politycznego i społecznego.

Nie będzie ten rok sprzyjał gwałtownym i drastycznym przewrotom politycznym ani społecznym. Nie jest to czas na dramatyczne, spektakularne kryzysy rządowe ani liczne akcje terrorystyczne. Obywatele niezadowoleni z polityki rządów swoich krajów mogą jednak liczyć na zmiany, ponieważ pojawi się szansa odnowienia i oczyszczenia struktur politycznych i systemów sprawowania władzy, o ile społeczeństwa, jak i elity rządzące podejmą wysiłek zrozumienia innych, porozumienia dla wspólnego dobra.
Efekty takich rozwiązań okażą się zbawienne dla ludzkości i będą trwałe – i to jest najważniejsze.
Najcenniejszym i najpiękniejszym rozwiązaniem kwestii sprawowania władzy byłby kopernikański przewrót (a jednak!) w świadomości na temat istoty sprawowania władzy: Liczba 6 mówi o tym, że sprawowanie  władzy równoznaczne jest ze służeniem i dotyczy to wszelkich poziomów zarządzania, począwszy od władzy rodzicielskiej poprzez funkcje w strukturach społecznych, zawodowych, politycznych, militarnych itd.
Docelowo tak właśnie – jako służbę  - określa władzę liczba 6, a na najwyższym jej poziomie jest już tylko harmonia i sprawowanie protekcji. Miejmy nadzieje, że dorastamy stopniowo jako jednostki i jako ludzkość do tego zrozumienia.
Gdyby jednak stało się tak, że do głosu doszedłby brak tolerancji i akceptacji, jeśli nasiliłaby się zaborczość i despotyzm polityczny, skutki mogłyby być niepomyślne, jeśli nie destrukcyjne, nawet w skali całej planety.  
Bardzo interesująco wygląda w tym roku dziedzina ochrony zdrowia, lecznictwa, profilaktyki i oświaty zdrowotnej. W tych obszarach powinniśmy zarejestrować polepszenie, ponieważ Szóstka pozytywna w aspekcie uniwersalnym zawsze oznacza działania na korzyść zdrowia obywateli danych państw i mieszkańców Ziemi.

Jeśli założymy wariant optymistyczny działań w zakresie polityki prozdrowotnej – w naszym kraju, powinniśmy liczyć się z rozwiązaniem palącej kwestii kontrowersyjnych szczepionek, rewizją ustaleń, jakie zawierają: Codex Alimentarius oraz ustawa dotycząca zakazu leczenia innymi środkami niż farmakologiczne, a także możemy spodziewać się jakichś konkretnych chociaż nieinwazyjnych ruchów na rzecz uzdrowienia systemów opieki zdrowotnej.
Z polityką prozdrowotną wiążą się działania na rzecz ekologii. Można tu wyrazić nadzieję na dogadanie się w kwestii upraw GMO, eliminowanie zanieczyszczeń ziemi, wód i powietrza, wprowadzenie paliw mniej szkodliwych dla środowiska.
Organizacje, firmy i stowarzyszenia funkcjonujące w obszarze ekologii mają szansę rozszerzyć swoją działalność poprzez docieranie do osób oraz instytucji dotąd nie zainteresowanych tym tematem.
Motywem przewodnim tego roku jest polepszenie WARUNKÓW ŻYCIA LUDNOŚCI we wszystkich aspektach. Jeśli więc uda się zrealizować chociaż część zamierzeń, rok 2013 będzie rokiem postępu w całym świecie. Świat zapragnie bowiem stabilizacji i odpoczynku.
Ośrodkiem zainteresowania stanie się życie rodzinne – zwykle jest tak, że w 6. roku uniwersalnym rejestruje się największą ilość ślubów.  Nasze związki uczuciowe staną się ważniejsze niż kiedykolwiek. Otrzymamy szansę poprawy i zharmonizowania naszych relacji społecznych i osobistych dzięki okazywaniu tolerancji, akceptacji i wyrzeczeniu się resentymentów, uprzedzeń, czy małostkowości. Trzeba więc będzie zrobić świadomy wysiłek, by zaakceptować kogoś, kto różni się od nas wyglądem, zwyczajami, poglądami, wiarą czy pochodzeniem.
Nasze związki mogą stać się bardziej harmonijne, o ile uznamy, że ta druga osoba dialogu także ma swoje racje i spróbujemy znaleźć z nią porozumienie w drodze dogadywania się zamiast – walki, argumentowania czy kłótni. Wszelkie gwałtowne, drastyczne rozwiązania i rewolucje rodzinne mogą w tym roku przynieść niepomyślne skutki. Łamanie harmonii domowej w momentach, nad którymi „trzyma pieczę” liczba 6, owocuje zwykle wieloletnimi niepowodzeniami w życiu osobistym.

Z pewnością wszelkie działania charytatywne zostaną powiązane z projektami, nowych, kompleksowych projektów polepszenia losu ludności najuboższej.

Na plan pierwszy wyjdą także sprawy oświaty i edukacji, co może wyrazić się łagodnie wprowadzanymi reformami w dziedzinie szkolnictwa i proponowaniem rozwiązań, które wyłagodzą relacje na linii nauczyciel – uczeń – rodzice.
Dzięki tolerancji i zrozumieniu okazywanym w naszych układach osobistych wejdziemy na wyższy poziom naszych relacji w społeczeństwie oraz w relacjach i układach bardziej oficjalnych.
Sztuka - na wysokim poziomie - dotrze do serc, łagodząc obyczaje, zgodnie ze znanym porzekadłem.

Nie jest to przypadek, że ten rok otwiera Erę Serca! I niech tak będzie!

Przewidywane priorytety w poszczególnych miesiącach roku 2013:

Styczeń: Może nastąpić poprawa w dziedzinie finansów. Pojawią się ważne odkrycia naukowe, przeprowadzane będą eksperymenty i analizy.

Luty: Nastąpi znaczna ekspansja materialna, wzrost, zaistnieje możliwość zastosowania wielkich planów i projektów, mogą pojawić się nowe organizacje działające na rzecz handlu na szeroką skalę.

Marzec: Będzie to miesiąc remanentu, niszczenia tego, co niepotrzebne. Na plan pierwszy wysuną się działania mające na celu wszystko, co ma charakter społeczny.

Kwiecień: Wyjdą na plan pierwszy nowe idee, będzie to czas sprzyjający mianowaniu (w sposób pokojowy) nowych przywódców, formowaniu nowych struktur ustawodawczych, komitetów, stowarzyszeń itp.

Maj: Czas na zbieranie materiałów, statystykę, intensywne życie polityczne.

Czerwiec:  Nastąpi wzmożenie aktywność na rynkach, zawiązywanie się wszelkiego rodzaju komitetów operacyjnych, zwiększona zostanie potrzeba korzystania z rozrywek.

Lipiec: Będzie to sprzyjający czas na naprawę błędów, wzrośnie wymóg dokładności (punktualności), wzmożona będzie rekrutacja profesjonalistów, nastąpi powolne i ostrożne konstruowanie docelowych działań w sensie służenia wyższym celom.

Sierpień:  Wzrost podaży i popytu, spekulacja, wzmożona reklama, niezwykłe projekty i artykuły wprowadzone na rynek.

Wrzesień:  Duża ilość zawieranych ślubów, modernizacje w miastach, edukacja i zdrowie a pierwszym planie. Priorytetem jest zachowanie równowagi w relacjach oraz potrzeby społeczne.

Październik: Znaczące i korzystne zmiany w sektorze finansów, co pociągnie za sobą ekspansję materialną, rozszerzenie perspektyw finansowych oraz w szeroka wizja odkryć naukowych.

Listopad: Dalsza ekspansja w sektorze finansów oraz biznesu. Możliwość zakończenia znacznej części działań niekorzystnych dla społeczeństwa i ludzkości.

Grudzień: podsumowanie roku wraz z wyciagnięciem wniosków i odrzuceniem schematów, które nie posłużą w nowych realiach, jakie mogą sygnalizować swoje nadejście w tym miesiącu. Gotowość na przyjęcie nowych inicjatyw i rozwiązań.

Życzę Państwu, aby ten rok 2013 był czasem polepszenia naszego losu, jakości naszych kontaktów, a przede wszystkim – otwarciem się na rozumienie rzeczywistości SERCEM i działanie z jego poziomu.

Anna Bogusz
Zdjęcie: J.P. Bogusz

25. 12. 2012 r.

 

 

 

piątek, 21 grudnia 2012

Nadeszła Nowa Era... Era Serca.


Dzisiejszy dzień, 21. 12. 2012 r.  jest dniem przełomu. Opuszczamy wzorce Starego Czasu. Po wielu tysiącach lat zamknął się kolejny cykl i Ziemia nieodwołalnie zmierza ku przejściu do 5. wymiaru.
Dla nas wszystkich oznacza to początek nowej pracy. Pracy nad tworzeniem Nowego Świata, w kórym panuje dobroć, miłość, obfitość, zaufanie i bezpieczeństwo. Obraz tego świata każdy z nas ma wyryty w swoim sercu. Nie jest on utopią. Właśnie teraz przyszedł czas na to, by ten piękny wizerunek stał się realną rzeczywistością i to my jesteśmy odpowiedzialni za to, jak będzie wyglądało oblicze naszej Matki Ziemi w nadchodzących czasach...

Pragnę złożyć Wam Wszystkim, drodzy i szanowni Czytelnicy, życzenia, abyście mogli cieszyć się życiem w pełni swego człowieczeństwa, w pełni zdrowia, miłości i radości wśród nieskażonego piękna Natury, w kręgu przyjaznych Wam Istot, ze świadomością, że przed sobą macie Drogę, która prowadzi ku najwyższym wartościom. Niech błogosławi nas miłość naszego Stwórcy, Źródła, Ojca i Matki.
Oby tegoroczne Święta Bożego Narodzenia w tym niezwykłym roku 2012 otworzyły nasze serca na miłość a nasza świadomość na oszałamiającą różnorodność form istnienia we Wszechświatach oraz rzeczywistościach innych wymiarow.
Obyśmy z entuzjazmem rozpoczęli swoje lekcje miłości wszechogarniającej i nie stawiającej żadnych warunków.
Niechaj w każdym z nas narodzi się nowy Człowiek a radość  i serdeczność niech na zawsze zawitają  do naszego życia.

Anna Małgorzata

czwartek, 13 grudnia 2012

Data: 21. 12. 2012 lub 21. 12. 12.







Data: 21. 12. 2012 lub 21. 12. 12.

Przemija rok 2012 i zbliża się ten dzień, więc czuję się trochę wywołana do tablicy.

Na początek analizuję datę pełną: 21. 12. 2012

Liczba dnia: zestawienie: 2+1, w sumie liczba 3, która oznacza Światło – radosne, ciepłe, które ogrzewa każdego, kto się do niego zbliży przyciągnięty jego blaskiem. Światło przegania mroki, daje ciepło w sercu i jasność myślenia. Ustępują irracjonalne lęki. Ludzie zbliżają się do siebie, zacieśniają krąg wokół wesoło trzaskającego ognia, rozgrzane ręce łączą się, iskierki ciepłego światła przelatują z oczu do oczu, serca stają się gorące i otwarte;

Zestawienie: 21 – to harmonia i spełnienie. To rozwój, który nigdy się nie kończy, mądrość uzyskiwana dzięki tendencji do samodoskonalenia się. To potrzeba wiedzy i poznania prawdy uniwersalnej.

Liczba miesiąca: 12 mówi o naszych postawach jako zbiorowości ludzkiej – przypomina o tym, byśmy wyciszyli własne ego, zatarli kontury swojej osobowości, mówi także o naszym przebywaniu w świecie iluzji. Jest w tej liczbie zawarta wskazówka: poddaj się, wycofaj się, obserwuj, aż dojdziesz, gdzie jest prawda, a gdzie fałsz.

Zredukowana 12 jest trójką, i dlatego też trzeba pamiętać o negatywnym aspekcie tej liczby, jaką jest mrok. Miesiąc 12. – grudzień, jest miesiącem największych mroków w całym tego słowa znaczeniu. Dla niektórych z nas może być to czas Ciemnej Nocy Duszy. Znane powiedzenie, że najciemniej jest przed świtem, ma tu swoje najtrafniejsze odniesienie.

Naszym wyzwaniem tego czasu jest przebicie się przez ten czas mroku z pochodnią swojego światła wewnętrznego, oświetlenie i uzdrowienie mroków naszego wnętrza poprzez akt wybaczenia sobie i innym oraz większe otwarcie się na podpowiedzi płynące z przestrzeni naszych serc.

Jest to czas pielęgnowania w sobie nadziei i wiary w to, że przyjdzie światło, które z czasem zamieni zlodowaciałą ziemię w żyzny łan.


Zestawmy teraz te dwie liczby: 21 i 12, otrzymujemy liczbę 33:

Liczba ta odzwierciedla ideał miłości uniwersalnej, ogarniającej wszystkich ludzi. Miłość taka równoznaczna jest z oddaniem, poświęceniem się i współodczuwaniem, to miłość, która rodzi pragnienie służenia najwyższym ideałom i która nie waha się poświęcić wszystko w ich obronie. Symbolizuje ona wewnętrzne Światło, które nie jest niczym innym jak Światło Chrystusowe, które jaśnieje w każdym z nas.  Ten dzień może być dniem, kiedy wielu z nas, mieszkańców Ziemi, otworzy się na Świadomość Chrystusową i odmieni swoje postrzeganie siebie, innych i świata.  

Pozostaje liczba roku: 2012, jak już pisałam wcześniej, na początku tego roku, jest to po redukcji liczba 5, która oznacza rozwój na wszystkich płaszczyznach, dobrą komunikację, nawiązywanie szerokich kontaktów na wszystkich poziomach. Działo się dużo w tym roku, ale nie będziemy tego teraz analizować, ponieważ ważniejszy jest inny aspekt tej daty: 2 – to człowiek klęczący z pochyloną głową lub wąż – symbol mądrości – mówi to o uznaniu pewnej konieczności, pozostawaniu drugą osobą dialogu – empatyczną, nachyloną do drugiego człowieka, z okiełznanym ego.
Zero – jako liczba doskonała - symbolizuje pustkę – próżnię Wszechświata, która potencjalnie zawiera w sobie wszystkie możliwości. Pokora potrzebna jest, by zyskać kontakt i zrozumieć to, co chce nam przekazać Uniwersum. Znowu powtarza się 1 – symbol (m. in.) ego oraz 2 – jakby przypomnienie liczby miesiąca 12.

W sumie ta pełna data daje liczbę 11 – która jest liczbą Objawienia/Iluminacji w kontekście jednostek, natomiast na poziomie zbiorowości ludzkiej może przynieść przypływ doznań duchowych na wielką skalę.

Liczba 11 zawsze oznacza przepiękne wejście w krąg duchowości,  przypływ natchnienia, odbieranie subtelnych przekazów z wyższych poziomów.  Ten dzień może być dniem pięknym dla tych wszystkich, którzy otworzą swoje serca.

Przyjrzyjmy się także dacie skróconej, tej, która figuruje jako symbol tego dnia – dla jednych oznaczając kataklizm i koniec tego świata, dla innych – koniec pewnej ery, a dla jeszcze innych – kolejną datę w kalendarzu, czas zimowego przesilenia.

Niezależnie od tego, która z wersji zmaterializuje się, zestawienie 21 12 12 daje w sumie liczbę 9. (Trzeba tu pamiętać o zakodowaniach tych dwóch Dwunastek, patrz wyżej.) Dziewiątka zawsze oznacza zakończenie cyklu, co nie jest równoznaczne z tym, co nazywamy kropką nad i, ponieważ Wszechświat nie uznaje czegoś takiego jak zakończenie i martwa cisza.
Kończy się cykl, dając życie następnemu, tak to należy rozumieć, niezależnie od tego, co to oznacza dla ludzkości, bowiem może to być np. upadek systemu politycznego bądź gospodarczego czy upadek zbiorowej iluzji.

W kanwę tych wydarzeń wplecione są nasze indywidualne losy i trzeba pamiętać o tym, że dla każdego z nas ten dzień będzie miał inne znaczenie.

Życzę Wam, Drodzy Czytelnicy, aby ten piękny dzień stał się dniem Waszego duchowego odrodzenia, obudzenia serc, wyjścia z mroku na Światło Nowego Dnia, na brzask Nowej Ery, kiedy to Istota Ludzka odzyska poczucie swojej wartości jako klejnot zdobiący koronę naszej pięknej Matki Gai.  
 

 

Anna Bogusz-Dobrowolska

13. 12. 2012 r.

W tekście czerpałam z własnych przemyśleń oraz znajomości materiałów p.p. H. Wildy-Kowalskiej oraz. N. Czarmińskiej.

 

 

 

 

poniedziałek, 3 grudnia 2012

POWINOWACTWO DUCHOWE W NUMEROLOGII - Przyjaźń, współpraca, zależności i miłość






 

Przyjaźń, współpraca, zależności i miłość     

Na pewno każdy z nas zna i mocno przeżywa te chwile, kiedy na widok niektórych osób odczuwa natychmiastową, gorącą falę sympatii. Jeśli zamienimy z taką osobą chociażby kilka słów, wydaje nam się, że znamy się od dawna, wiemy o sobie bardzo dużo i nie odczuwamy tego kogoś jako osoby nieznajomej.

Ale także zdarza się, że przy pierwszym kontakcie z kimś odczuwamy wyraźną niechęć. Omijamy ją wzrokiem i niechętnie wymieniamy uścisk dłoni, mając ochotę w pierwszym odruchu wytrzeć dłoń.

Przyczyna leży nie tylko we wspomnieniach przeszłych wcieleń. Kiedy zagłębimy się w jakości i wartości liczb stojących za  literami naszych imion i nazwisk, okaże się że rolę dominującą, a często wręcz decydującą, odgrywa posiadanie takich samych bądź różnych wibracji.

Nie przesadzę, jeśli powiem, że chemia uczuć także przekłada się na liczby, z czego właściwie mało kto zdaje sobie sprawę. Nasze wibracje przyciągają do siebie drgania o podobnej częstotliwości i odpychają odrębne.

     Przyjaciele to ludzie, którzy myślą, czują i pragną jak my, którzy mają takie same cele i zadania. Taka jest ogólna definicja.

     W numerologii wygląda to tak:

Jeśli spotykamy człowieka o tej samej liczbie sumy samogłosek imienia/imion i nazwiska co nasza, powstaje natychmiastowe uczucie gorącej sympatii i zrozumienia. Poza tym, im więcej jest wspólnych samogłosek – tym silniejsze jest i trwalsze przyciąganie, tym istotniejszy jest związek duchowy tych osób.   

Bardzo silny związek powstaje również wówczas, gdy jeden z przyjaciół  jest (suma liczb imienia/imion i nazwiska) tym, czym drugi pragnąłby zostać (suma liczb samogłosek).

Osoba, której suma liczb samogłosek równa się sumie liczb naszego imienia, pozostanie nam wierna i oddana bez względu na nasz stosunek do niej. Będzie wręcz szczęśliwa, dając, wiecznie dając i nie zażąda niczego w zamian. (Może nie powinnam tego pisać?)

Wyjątkowy związek, nawet zastanawiam się, czy nie chodzi tu o tzw. partnerów komplementarnych, wytwarza się, gdy  liczba czyjegoś imienia/imion  i nazwiska równa się sumie liczb samogłosek innego – takie dwie osoby dopełniają się cudownie, posiadając intuicyjną wiedzę o swym wzajemnym przeznaczeniu i potrzebach.   

Z kolei dobrzy kumple, doskonali towarzysze we wspólnym spędzaniu wolnego czasu, wakacji, wycieczek itd. to najczęściej osoby, które mają tę samą liczbę spółgłosek.  Ta sama liczba spółgłosek w imieniu/imionach i nazwiskach jest przyczyną zewnętrznego zżycia się ludzi.

   A jak szukać wspaniałych pracowników i partnerów w spółkach oraz interesach? Jeśli chcemy, by dana osoba harmonizowała z nami, wybierajmy tę, która ma tę samą liczbę sumy samogłosek i spółgłosek. Metoda jest prosta, jednak wykonanie trudniejsze technicznie ze względu na nietypowość tego rozwiązania. A jednak wiele firm zachodnich zatrudnia numerologów przy doborze zespołów pracowniczych i grup zadaniowych.

Wiele mówi nam o powinowactwie duchowym liczba urodzenia, czyli suma liczb daty naszego przyjścia na świat. Jeśli czyjaś liczba urodzenia zgadza się z naszą – oznacza to, że znaleźliśmy kogoś, kto jest z tej samej klasy Wielkiej Szkoły Duchowej, co i my. Mogą nas dzielić oceany i łańcuchy gór, rasa i mowa – a jednak związek nasz będzie silniejszy od śmierci, a cel – taki sam.

    Jak rozpoznasz swojego mistrza na tej lub innej płaszczyźnie? (Nie musi to być guru czy przewodnik duchowy, może to być np. mama, która nauczyła Cię gotować. Np. moja Mama miała wibrację swego imienia taką samą jak suma liczb daty mojego urodzenia. Jeśli ktoś Cię czegoś nauczył/uczy, możesz to sprawdzić! (Nie chodzi mi o nauczycieli szkolnych, tylko o osoby, które specjalnie poświęciły Ci czas.) Taka osoba /mistrz/ będzie miała na pewno którąś z liczb urodzenia (miesiąc, dzień, rok) obecną w naszym imieniu. Z kontaktu takich osób wynika pożytek dla obu stron.

     Małżeństwo wymaga pewnego zharmonizowania wibracji, względnie opanowania wibracji jednego z partnerów, co wyraża się przez przyjęcie nazwiska męża przez żonę.

Osoby o wibracjach wysokich i silnie zaakcentowanych odczuwają podświadomą niechęć do związków małżeńskich.  Może dlatego coraz więcej mamy związków, gdzie kobiety zachowują swoje nazwisko rodowe albo mamy wolne związki.

Aby móc określić płaszczyzny porozumienia małżonków, jak i „wyboje” na ich wspólnej drodze, konieczna jest szczegółowa analiza imion i nazwisk obojga, jak i nakreślenie Drogi Życia każdego z nich, by znaleźć obszary, gdzie wymagana będzie wyjątkowa tolerancja i zrozumienie, a czasem wsparcie.

     Gwarancją szczęśliwego pożycia jest tożsamość liczby samogłosek, wytwarzająca tożsamość pragnień i poglądów.

Jednakże istnieje niebezpieczeństwo: takie osoby są tak zapatrzone w siebie, że mogą zahamować swój rozwój duchowy, oczywiście, czyniąc to nieświadomie.

Jednakowa liczba imion tworzy idealnie dobraną i wzajemnie dopełniająca się parę, o umysłowości czynnej na tej samej płaszczyźnie.  Nie musi to być para małżeńska.

Pożądanym czynnikiem jest tożsamość liczb urodzenia – sumy liczb poszczególnych dat urodzenia. Zapewnia to wzajemną tolerancję i wyrozumiałość, pewnego rodzaju koleżeńskość, ale z kolei brakuje entuzjazmu, uwielbienia, brakuje  „płomiennej” miłości, brak tego dreszczyku,  szczęścia z wzajemnego obcowania, które daje tożsamość samogłosek.

Jeśli kobieta poślubia mężczyznę, którego nazwisko ma tę samą liczbę (zachodzi to w większości przypadków), co jej rok urodzenia, oznacza to, że ma przed sobą pewną lekcję do wyuczenia się. Dlatego w takich przypadkach trzeba dobrze zastanowić się, zanim w obliczu trudności w pożyciu powie się twarde słowo: rozwód! Zresztą w karcie numerologicznej istnieje także tzw. drzewko karmiczne, które pozwala określić wspólne lekcje małżonków/partnerów do przerobienia, a także lekcje do indywidualnego opanowania w odniesieniu do swojej drugiej połowy.

Bardzo silną harmonię wytwarza jednakowa liczba dodanych do siebie miesiąca i dnia  urodzenia, tzw. kluczy wcielenia. Wytwarza to ciągłe odgadywanie i wypełnianie życzeń ukochanego człowieka.

Czasem zastanawiam się, czy znając te prawidła nie odbieramy sobie w naszych poszukiwaniach i poznawaniu partnerów tego dreszczyku emocji związanej z niepewnością? Wahałam się także, czy zamieścić ten tekst, ale doszłam do wniosku, że każdy z nas może zdecydować, czy będzie przeprowadzać swoje badania z kartką i długopisem, czy po prostu... spojrzy w te ukochane oczy, przytuli do serca tę wymarzoną ... i też będzie wiedział!
A
B
C
D
E
F
G
H
I
1
2
3
4
5
6
7
8
9
J
K
L
M
N
O
P
Q
R
10
11
12
13
14
15
16
17
18
S
T
U
V
W
X
Y
Z
19
20
21
22
23
24
25
26





Na podstawie: Tamira Zori

Anna Bogusz-Dobrowolska

piątek, 9 listopada 2012

KODY INKARNACYJNE W NUMEROLOGII II - SZAMAN I WOJOWNIK


 

Szaman – Wojownik – Biznesmen

Z pewnością dobrze znacie ten typ urody: sylwetka silna, ruchy sprężyste, wyraziste rysy twarzy, mocne spojrzenie, które zdaje się przenikać rozmówcę do „gołej kości”, niski głos wibrujący pewnością siebie. W rozmowie – zawsze na dystans pomimo uprzejmości i nawet pewnej kurtuazji. Wypowiada zdania pełne konkretów, szczere, precyzyjne, żadnych kamuflaży. Lubi jasne sytuacje, wszelkie dwuznaczności i matactwa wywołują u niego grymas niechęci. Budzi podziw umiejętnością widzenia perspektyw projektowanych przez siebie przedsięwzięć, uzmysłowienia sobie struktur logistycznych, śmiałością zamierzeń i planów.

Spotkasz go, rzadziej – ją w gabinecie wyposażonym na miarę już nie 21., ale 22 wieku, gdzie okazale demonstrują jego niewątpliwe osiągnięcia zdjęcia i dyplomy oprawione w kosztowne ramki, podziękowania, a także puchary zdobyte w licznych turniejach sportowych.  Jest mózgiem i sercem przedsiębiorstwa – jako prezes korporacji bądź dyrektor lub członek zarządu przedsiębiorstwa, które przoduje na rynkach światowych i nieustannie jest na ustach maklerów giełdowych.

Od rana kipiący energią po pobycie w siłowni lub długim biegu, pachnący drogą wodą po goleniu, nienagannie ubrany z dyskretną elegancją w markową odzież, na którą niejeden z jego pośledniejszych pracowników pracowałby rok.

Biznesmen – nazwijmy tak ten typ osobowości. Zwykle kojarzymy sobie biznes ze sferą materialną: pieniądze, interesy, logika,  cóż to za przyziemność – pomyśli nie jeden z nas, po chwili dodając: do tego wystarczy zaangażować lewą półkulę. I w duchu dopowie: Ja tam wolę swoją aktywność prawopółkulową.

Lecz czy zastanawialiśmy się kiedyś, jaką rolę w życiu i przedsięwzięciach tzw. biznesmena pełni intuicja? Tak! Właśnie intuicja. Zastanawiające jest to, że osoby tego pokroju na ogół nie chcą mówić o swoich przeczuciach, jakby wstydzili się tego, a jednak w swoich przedsięwzięciach osiągają sukcesy nie tylko dzięki żelaznej dyscyplinie w działaniach oraz logice myślenia – wbrew tym pozorom intuicja jest nieodzownym czynnikiem w wybieraniu najlepszych rozwiązań. Dlatego mówi się o niektórych ludziach, że mają „żyłkę do interesu”. Ta żyłka jest właśnie owym błyskiem intuicji, który pojawia się jak na zawołanie, gdy przydarza się okazja, by wykorzystać sprzyjające okoliczności lub zaryzykować śmiałe choć niebezpieczne posunięcie, niosące za sobą fortunę. Czyli aktywność prawej półkuli wcale nie odgrywa tu pośledniej roli. Dlaczego? Ponieważ ten typ osobowości na ogół równoważy w sobie zarówno wpływy duchowe, jak i ziemskie, materialne. To może dziwić, ale tak jest.

Numerologia (i nie tylko ona) kategoryzuje ludzi a taki zabieg upraszcza i sprowadza różnorodność do pewnych jednolitych paradygmatów. To prawda. Jednakże może nas zadziwić fakt, jak pozornie nie mające z sobą wiele wspólnego typy ludzi znaleźć się mogą w obrębie jednej kategorii.

Weźmy jako przykład tytułowe zestawienie: biznesmen - wojownik - szaman. Na pierwszy rzut oka: jakie wspólne cechy może mieć opisany powyżej typ człowieka z postacią wojownika? No... jeszcze... A szamana/szamanki? Trochę trudniej znaleźć podobieństwa: tam notowania giełdowe, konta, fuzje a tu: dźwięk bębna, zaśpiew duszy, uzdrawianie, władza duchowa. A jednak...

Z punktu widzenia numerologii, tym, co łączy te trzy typy jest liczba 8, a ściślej – jej mocna pozycja w dacie urodzenia.
Spójrzmy na samą Ósemkę: 8 dwie czasze – jedna osadzona na ziemi, druga dosięgająca nieba, rozpięta pomiędzy dwoma poziomami, materialnym i duchowym. Idealna równowaga poziomów. Ogromny wysiłek przechodzenia od poziomu ziemskiego do niebiańskiego – spójrzcie na ten wąski przesmyk! Ósemka jest mocna, solidnie osadzona w podłożu, czerpie bowiem z niego swoją siłę i moc. Lecz dla spełnienia się w życiu musi przejść przez ten wąski przesmyk na plan duchowy, aby sięgnąć po nieskończoną energię z obszarów świata pozaziemskiego, dopiero wtedy jest kompletna i spełnia się swoim wcieleniu.

Kiedyś, gdy byłam początkującym numerologiem, myślałam, że „ósemkowicze” to ludzie twardzi, niewrażliwi, skoncentrowani na przyziemności, myślący tylko w kategoriach zysków i pomnażania. Kiedyś moja koleżanka „podrzuciła” mi swojego klienta, któremu robiła masaże Ma-uri. Zaczęłam analizować jego portret i była to dla mnie wzorcowa Ósemka o dużym potencjale, z lekką nutką fantazji, człowiek do bólu zorganizowany, poukładany jak niezawodny szwajcarski zegarek z tych z najwyższej półki. Po jakimś czasie koleżanka powiedziała mi, że jej klientowi bardzo podobała się moja analiza, utożsamia się ze wszystkim, co mu napisałam. Ale potem zaczęła mi opowiadać (za jego zgodą) o tym, co działo się z nim podczas tańca Ma-uri: ten człowiek po kilku minutach masażu odlatywał, zwiedzał najdalsze zakątki Wszechświata, odległe planety, epoki, bywał chyba nawet w innych wymiarach. Wielu rzeczy nie potrafił nazwać, nie wiedział, o co tu chodzi w tym wszystkim, lecz było to oczywiste, że musiał być już wcześniej otwarty na inne poziomy rzeczywistości. Wyleczyłam się więc ze swego dotychczasowego przekonania.

Wracamy do Ósemki: jeśli urodziłeś/aś się w sierpniu – z całą pewnością we wcześniejszej inkarnacji/inkarnacjach byłeś/aś wojownikiem lub szamanem. Dotyczy to także dnia urodzenia, czyli 8. dnia miesiąca kalendarzowego, a także - dnia 17. i 26. (Suma liczb miesiąca urodzenia i dnia urodzenia, tworząca liczbę tzw. szczytu formującego osobowość – 8 - znamionuje koloryt i rodzaj wyzwań życia, inaczej klucz wcielenia,  rolę do odegrania w tym życiu, lecz nie daje informacji o roli odgrywanej w poprzedniej inkarnacji.)

Jeśli Twoim miesiącem urodzenia jest miesiąc 8. – czyli sierpień, z pewnością Twoja przeszłość inkarnacyjna musiała łączyć się z elementem sprawowania władzy – mogła to być władza duchowa – taka, jaką sprawuje osoba reprezentująca typ szamana: energia pobierana z ziemi, z drzew, z żywiołów. Łączność z duchami ziemi i nieba, łączność z trzema poziomami rzeczywistości: królestwem podziemia, królestwem naziemnym, królestwem ponad ziemskim poziomem. Odosobnienie stwarzające dystans i budujące klimat poszanowania, podziwu i nabożnego lęku. Ogromna siła duchowa połączona z mistrzowskim opanowaniem ciała, zdobytymi dzięki rytuałom inicjacyjnym, które wiążą się najczęściej z dużą traumą pokonywanych wyzwań i przebywanych prób. Mądrość okryta tajemnicą i przekazywana tylko następcom, godnym następcom. Kiedy tańczyłeś w swoich maskach, strojny w pióra, kiedy uderzałeś rytmicznie w swój bęben, zbierały się wokół ciebie duchy zmarłych, przychodziły dusze upolowanych zwierząt, pojawiali się przewodnicy duchowi a Niebo i Ziemia wspomagały cię, dając ci swoją WIEDZĘ I MOC!

Jeśli byłeś/aś  wojownikiem, z pewnością powierzono ci jakiś rodzaj przywództwa, a swoje umiejętności, siłę i zręczność wypracowałeś od najwcześniejszych lat wśród ćwiczeń, bólu, zaciętości, dyscypliny, z żelaznym uporem i konsekwencją. Twój umysł stał się jasny i czysty dzięki dyscyplinie ciała i szkoleniu w sposobach ataku i obrony. Stałeś się już jako szeregowy wojownik zaczątkiem dobrego stratega i taktyka, zauważono także Twoją determinację w drodze do celu, jak i twarde serce, często bezwzględne i nie znające litości dla wroga. Kiedy kłusowałeś przez bezkresne stepy i przestrzenie na czele swojego oddziału, rozpierała cię energia i radość, duma ze swoich podwładnych, dzielnych i dobrze wyszkolonych, wytrenowanych przez ciebie i ślepo posłusznych wszelkim twoim rozkazom. Czułeś sprężystość swoich mięśni, a  wiatr rozwiewający twoje włosy niósł ci powiew wolności, świadomość, że jesteś kimś, z kim trzeba się liczyć. Strzały w Twoim kołczanie były ostre a ręka i oko celne. Twój miecz lśnił złowrogo, wyostrzony wieczorami przy blasku ogniska i księżyca, a wyciągnięty z pochwy, drżał leciutko, jakby z pożądania gorącej, czerwonej krwi, którą przeleje.
 

Teraz pomyśl, co pozostało w Tobie z tych doświadczeń i doznań. W jaki sposób przekujesz te wzorce ukryte w podświadomości i wyłaniające się co jakiś czas w postaci nagłych przebłysków, w dyscyplinę, logikę, stanowczość, determinację, mądry upór, trzymanie się realiów z jednoczesnym sięgnięciem do obszarów i mocy duchowych? A może juz to robisz? Co zrobisz, aby nie pochłonęła cię doczesność, marzenia o bogactwie za wszelką cenę, z jak najmniejszym wysiłkiem? Co zrobisz, by w Twoim sercu nie panoszyła się bezwzględność, agresywność i brak tolerancji dla słabszych, dla tzw. nieudaczników? Jak będziesz postępowac z sobą, by rozwinąć i zachować nienaruszalne poczucie godności, szacunku do siebie i do innych?
To są Twoje lekcja na to wcielenie. Życzę Ci powodzenia. 

Jeśli urodziłeś się 17. dnia miesiąca oznacza to, że w poprzednich wcieleniach scaliłeś/aś w sobie zarówno bogactwo duchowe, jak i materialne, byłeś bardzo szanowany i podziwiany, otoczony wielką estymą. Teraz: jesteś spokojny, zrównoważony, logiczny i skoncentrowany. W tym życiu cechuje cię duża wrażliwość. Należysz do osób, na które można liczyć, ponieważ jesteś solidny i nie zawiedziesz tych, którzy pokładają w Tobie zaufanie.  Cechuje cię ogromna stałość poglądów, trudno więc cię wysadzić z raz przyjętego stanowiska, trzeba użyć bardzo mocnych argumentów.

Pamiętaj , że to ty musisz być szefem, chociażby z tego powodu, że nienawidzisz zajmowania się detalami, ktoś to musi zrobić za ciebie. Chyba że obejmiesz samodzielne stanowisko.

Wady? Jesteś cudownie naiwny/a a świat często doprowadza cię rozczarowaniami do załamań nerwowych.

Jeżeli urodziłeś/aś 26. dnia miesiąca, okazujesz ludziom współczucie, szacunek i zrozumienie. Jesteś raczej tradycjonalistą/tką. Świetny z ciebie przywódca, energiczny, zaradny, umiejący realnie ocenić rzeczywistość. Tylko nie wchodź z marszu na najwyższe stanowiska, bo często przeceniasz swoje możliwości. Chętnie dzielisz się wiedzą, a twoje przywództwo najlepiej wyraża się w rodzinie i w karierze zawodowej (typ szefa ukierunkowanego na ludzi i na zadania).

Co ci przeszkadza? Impulsywność (negatywny aspekt reakcji wojownika). Niecierpliwość. Jeśli sobie z nimi nie poradzisz, napytasz sobie biedy na wszystkich płaszczyznach życia. Lekcją wcielenia jest ponadto nauka zaufania do samego siebie a życie będzie cię egzaminowało z tego przedmiotu, nawet ekstremalnie. (Nieprzypadkowo wiem coś o tym!). 

Drodzy Ósemkowicze, cóż mogę Wam powiedzieć na zakończenie: Drogi Prezesie, Dyrektorze, Kierowniku, Dowódco, Menagerze – sprawowanie władzy, jej zasięg, uzyskiwanie kompetencji w tym zakresie, etyka władzy, stosunek do dóbr materialnych, etyka pozyskiwania dochodów, szacunek dla drugiego człowieka, pomaganie innym przez dawanie wędki, nie - ryby – to wszystko to są Wasze tematy doprzerobienia w tym wcieleniu. Posiadacie przepiekny dar, być może nawet nie zdajecie sobie z tego sprawy: macie wyjatkową zdolnośc do transformacji. Ósemka jest właśnie liczba transformacji z poziomu materialnego do duchowego. Jesteście mocno osadzeni w ziemi, macie mocno rozwinięte trzy dolne czakry, które decydują o przetrwaniu, na poziomie jednostkowym i społecznym oraz o zyskaniu znaczenia w świecie, a jest to warunek niezbędny dla rozwoju czakr wyzszych, który wiedzie ku obszarom duchowości i kontaktom z wielowymiarowością rzeczywistości. Z pewnością pamiętacie te słowa Wieszcza z IV Księgi Dziadów:

Posłuchajcie i zważcie u siebie,
że według Bożego rozkazu,
kto nie tknął ziemi ni razu,
ten nigdy nie znajdzie się w niebie.

Te słowa opisują nie tylko zalecenie dla wibracji 8, skierowane są bowiem o nas wszystkich, którzy z większym lub mniejszym trudem zmierzają do przodu poprzez rafy i niebezpieczeństwa swoich prywatnych wypraw po złote runo duchowości.

Życzę Wam pięknej i mocnej realizacji siebie, na najwyższym poziomie.

Anna Bogusz-Dobrowolska

(Opierałam sie na materiałach H. Wildy-Kowalskiej, Nataszy Czarmińskiej i Małgorzaty Brzozy oraz własnych przemyśleniach i badaniach.)